Dzisiaj zapraszam Was, na post dotyczący moich ostatnich ulubieńców książkowych, minionego miesiąca. Każda pozycja, wnosi w nasz świat wyobraźni zupełnie coś innego. Począwszy od zabawnych anegdotek księdza Kaczkowskiego ( znanego myślę Nam wszystkim) w rozmowie z Piotrem Żyłą, a skończywszy na lekkiej i przyjemnej książce, która zainspiruję każdą kobietę, którą lubi dbać o swoje życie i ciało. Zatem jeśli jesteście ciekawi, to zapraszam w książkową podróż wyobraźni !!
Czytaj dalej
I. "Życie na pełnej petardzie" Piotr Żyła
Kiedy zobaczyłam tą książkę na półce w domu mojej siostry, od razu wiedziałam, że muszę ją przeczytać. Księdza Kaczkowskiego znałam od dawna ale dopiero po obejrzeniu wywiadu z nim u Łukasza Jakóbiaka, zrozumiałam jak niesamowitą był postacią, Niestety, zbyt wcześnie nas opuścił ale myślę, że do końca naszych dni będzie wśród nas. "Życie na pełnej petardzie" to książka, którą powinien przeczytać każdy z nas. Wierzący, czy też, praktykujący czy niepraktykujący. Ksiądz ceniony za swój autentyzm, zarówno przez katolików jak i niewierzących. Jest to prosta, a zarazem pełna miłości jak i szacunku do drugiej osoby, autobiografia niesamowitego księdza, który jak sam o sobie mówił : jestem ksiądzem onkocelebrytą. W inspirującej rozmowie z Piotrem Żyłą, ks.Kaczkowski zdradza , skąd w nim, były tak ogromne pokłady energii i siły do życia, pomimo wielu przeciwności losu. Po przeczytaniu książki, zdałam sobie sprawę jak rzadko cieszymy się z własnego życia. Doceniajmy małe rzeczy, zamiast kierować się tylko zazdrością i pychą do drugiej osoby. Polecam książkę każdemu, który lubi pozycję pisane życiem.
II. " Beduinki na Instagramie. Moje życie w Emiratach" Aleksandra Chrobak
Książka wydała mi się nie tylko ciekawa ze względu na tytuł i fakt, że sama jestem osobą, która pracuje w świecie internetu ale dlatego, iż od zawsze interesowała mnie kultura i życie ludzi na Bliskim Wschodzie. Emiraty Arabskie to niezwykle fascynujący kraj, który zaczynał od wioski z namiotami, a skończył na wielkim luksusowych Państwie. W książce Aleksandry Chrobak, poznajemy ten świat od podszewki, pokazujący ogromną ilość kontrastów i to, co zabronione często ukrywane za ciemnymi szybami samochodów. Czytając tą książkę miałam wrażenie, że sama idę po ulicach tego kraju, a moją przewodniczką jest właśnie Pani Chrobak. Rozdziały układają się jak puzzle, wszystko do siebie pasuję i z każdą kolejną stroną, jesteśmy coraz bardziej ciekawi następnej opowieści. Zapraszam do lektury!
III. "Sekrety urody Koreanek. Elementarz pielęgnacyjny" Charlotte Cho
Od pierwszej strony wiedziałam, że przeczytam tą książkę w jeden wieczór. W Europie o skórze i pielęgnacji mówi się głównie w kontekście problemów i wiecznego narzekania. Koreanki od dawien dawna wiedzą, że takie podejście prowadzi do ślepej uliczki. Ich niezwykłe metody pielęgnacji skóry, które stosowały jeszcze ich babcie, gwarantują rewelacyjne efekty. Książka napisana bardzo prostym językiem, aby każda kobieta mogła zagłębić się i zrozumieć sekretne tajniki Koreanek w kwestii dbania o skórę. Po przeczytaniu tej książki, bardzo ubolewam nad faktem, iż azjatyckie kosmetyki są tak ciężko dostępne w Polsce. Ale mam nadzieję, że powoli będzie się to zmieniać i wkrótce każda z nas, będzie miała w swojej toaletce, kilka koreańskich kosmetycznych ulubieńców.
Idealne pozycje książkowe na długie jesienne wieczory !!
Do następnego !!
